Wosk pszczeli, ciało roju
22 października 2023Kit, czy propolis?
3 listopada 2023Na zdjęciu, w każdym ze słoików, znajduje się ta sama odmiana miodu w płynnej postaci patoki. Już niedługo, widać tego pierwsze zalążki, miód ten skrupieje. Znane są Tobie te określenia? I mi ledwo obijały się z dawna o uszy. Niegdyś zapewne były częścią języka potocznego, dziś, mam wrażenie, raczej są określeniami specjalistycznymi. Zmieńmy to!
Zaznaczę, że proces krystalizacji miodu brzmi przekonująco, ale już z pewnością wzbraniałbym się przed użyciem określenia „scukrzenie” miodu. Z powszechnym cukrem – sacharozą nie ma miód nic wspólnego!
Proces krupienia polega na zmianie konsystencji patoki poprzez tworzenie drobnych kryształków zarodkowych, inaczej zwanych ziarnami, a struktura miodu staje się bardziej zbliżona do konsystencji kremu lub krupki; krupki, czy kaszy!
Ta zatem krystalizacja miodu zachodzi, gdy glukoza i fruktoza, główne cukry występujące w miodzie, krystalizują się na skutek nasyconego roztworu. Sama krystalizacja jest spowodowana wieloma czynnikami, takimi jak skład chemiczny, temperatura i nade wszystko czas. Proces dotyczy wszystkich miodów trwając od kilku dni do kilkudziesięciu tygodni, w zależności od rodzaju miodu i warunków przechowywania.
Warto tu dodać, że znacznie szybciej krystalizują te odmiany miodów, które mają dużą zawartość glukozy, na przykład miód rzepakowy. Akacja jest miodem mniej słodkim i krystalizuje dużo dłużej. Jeśli zatem kupimy miód w stanie płynnym i jest on bardzo słodki, możemy spodziewać się, że bardzo szybko ulegnie on krystalizacji. I nie będzie to w żadnym razie efekt złego przechowywania, tylko naturalna reakcja, zachodząca w czasie. Płynnością miodu mało słodkiego przyjdzie się nam cieszyć dłużej.
Warto zaznaczyć, że proces krystalizacji możemy też odwrócić poprzez ogrzewanie słoika z miodem w kąpieli wodnej, co przywróci mu płynną konsystencję, nie należy jednak przekraczać temperatury 36, a dla bezpieczeństwa 34 stopni. Co należy do praktyk trudnych i długotrwałych.
Wyrażenie „miód krupieje” znacznie dokładniej opisuje proces krystalizacji. Jest bardziej precyzyjne i zrozumiałe niż „miód się scukrza”, które może wprowadzać w błąd. Unikajmy zatem tego niewłaściwego terminu! Krystalizacja miodu jest bowiem naturalnym procesem, który nie oznacza, że miód jest zepsuty. Wręcz przeciwnie, jest to oznaka wysokiej jego jakości. Wyrażenie „miód krupieje” podkreśla tę naturalność i jakość, sugerując, że miód tworzy właśnie takie drobne kryształki. Pięknie jest przypomnieć sobie i docenić niuanse języka.